Żyjemy w dobie wzmożonej ekspansji i ingerencji człowieka w środowisko przyrodnicze, w czasie kryzysu ekologicznego, którego symptomy zaczęły być odczuwalne wyraźnie zarówno przez ludzi, jak i zwierzęta już w drugiej połowie XIX wieku. Sytuacja ta zmusza człowieka do zweryfikowania swych relacji ze światem natury. Dyskurs na temat tożsamości człowieka, świata, w którym żyje ludzkość, relacji pomiędzy naturą a kulturą toczy się także w literaturze dla dzieci i młodzieży, która, podobnie jak twórczość literacka dla dorosłych, uczestniczy w pełni w tej ciągle żywej wymianie myśli, doświadczeń, obserwacji. Na literackiej mapie autorów piszących dla dzieci zawsze pojawiali się twórcy, których charakteryzowała duża wrażliwość na losy świata przurody (za granicą np. Hugh Lofting, Astrid Lindgren, Anna Sewell, Jack London, w Polsce m.in. Zofia Urbanowska, Maria Buyno-Arctowa, Maria Konopnicka, Janusz Korczak, Jan Brzechwa, Joanna Kulmowa, Joanna Papuzińska). W literaturze na przełomie wieków XX i XXI zjawisko to jeszcze przybrało na sile, wzmocnione przez wpływ nowoczesnych dyskursów. W polskiej literaturze dziecięco-młodzieżowej podejmowane są obecnie zagadnienia ważne społecznie, takie jak zarówno krytyka wyniszczającej środowisko naturalne działalności człowieka, jak i cierpienia zadawane zwierzętom na dużą skalę, pytania o przyzwyczajenia żywieniowe ludzi obejmujące jedzenie mięsa czy o granice odpowiedzialności ludzi wobec zwierząt.
Literatura piękna
Millie Marotta, Znikające królestwo, przeł. Joanna Wajs, Warszawa: Nasza Księgarnia, 2019 – atlas zwierząt z ilustracjami wykorzystującymi grę geometrycznymi wzorami przedstawia wybrane przez autorkę gatunki zwierząt zagrożone wyginięciem. Każdy z nich jest przedstawiony w sposób podkreślający jego wyjątkowość i niezwykłość. Rola ingerencji człowieka w życie zwierząt została przedstawiona jako jeden z kontekstów, nie wybija się na pierwszy plan, dzięki czemu uwaga może się skupić właśnie na zwierzętach. Książka przedstawia bogactwo ich świata i zachęca młodych czytelników i młode czytelniczki do codziennych działań, które pomogą je ochronić przed zniknięciem.
Amélie Fléchais, Czerwone wilczątko, tłum. Ana Brzezińska, Warszawa: Kultura Gniewu, 2017 – pewnego dnia wilczątko zostaje wysłane przez mamę do babci z upolowanym zającem (babcia jest już za stara na samodzielne polowanie). Tytułowa postać wędruje przez las, w którym rządy terroru sprawuje myśliwy, gdzie musi stawić czoła ludzkiej hipokryzji i dwulicowości, żeby bezpiecznie wrócić do domu. Retelling historii o Czerwonym Kapturku opowiada o świecie, w którym ludzkie ambicje i żal prowadzą do zaburzenia naturalnej równowagi. Książka podkreśla, jak istotną rolę odgrywa człowiek w kształtowaniu środowiska i relacji między jego mieszkańcami – zarówno w negatywnym, jak i pozytywnym sensie. Pokazuje też, że raz zaburzone, środowisko będzie starało się powrócić do stanu równowagi, często kosztem tych, którzy doprowadzili do jego zniszczenia.
Tina Oziewicz, Awaria elektrowni, ilustr. Rita Kaczmarska, Wydawnictwo Dwie Siosry, Warszawa 2019. Bogato ilustrowana książka, odpowiednia już dla pięciolatków, wpisuje się w ekologiczny nurt w literaturze dziecięcej, ale jest jednocześnie inna niż większość dostępnych na rynku pozycji – bardziej liryczna, nastrojowa (także dzięki grafikom Rity Kaczmarskiej), oszczędna w słowa, lecz bogata w sensy. Pisarka przedstawia sugestywny opis roślin i zwierząt, które w obliczu tytułowej awarii, gdy w mieście gasną światła, wracają do naturalnych zachowań – tych, od których odeszły wskutek szeroko diagnozowanego, ale często niezauważanego, zbywanego milczeniem zjawiska: zanieczyszczenia światłem. Obserwujemy, jak w tę wyjątkową noc przypominają sobie świat bez prądu; czasy, gdy nie musiały dostosowywać się do warunków narzuconych im przez ludzi. Człowiek jest częścią przyrody – zdaje się mówić Tina Oziewicz, poszerzając ramy wspólnoty i włączając w nią także byty nie-ludzkie. To niezwykle ważny komunikat także w obliczu ogólnego kryzysu klimatycznego: koniec końców, gdy gasną światła, wszyscy – i ludzie, i zwierzęta – pozostajemy oświetleni światłem księżyca i gwiazd (a także, jak pisze autorka, „błędnych ogników smartfonów”).
Marie G. Rohde, Prawdziwe potwory zagrażające naszej planecie, tłum. Dorota Goc, Wydawnictwo Esteri, Wrocław 2019. Arcyciekawa i atrakcyjnie wizualna książka w formie bestiariusza, w której zagrożenia takie jak smog, dziura ozonowa, wycieki ropy naftowej czy nadmiar plastiku zostają zaprezentowane niczym przerażające monstra. Na każdej rozkładówce widzimy określonego „prawdziwego potwora”, który opowiada o swoich straszliwych mocach i o tym, jakie szkody może wyrządzić. Uwagę zwraca porównanie negatywnych zjawisk do mitologicznych lub popkulturowych bestii: oto Ognistemu Smokowi Podgrzewaczowi towarzyszy informacja o chińskich smokach opiekuńczych, Asfaltowej Żmii Drogowej – o wikińskim wężu Jörmungandrze, Horrendalnie Haniebnemu Hałasicielowi – o porywającym dziecięce dusze dziewięciogłowym Jiu Tou Niao, Kolosalnemu King Kongowi Śmietniskowcowi – o słynnym filmowym gorylu, który użyczył bestii imienia. Mali czytelnicy i czytelniczki mogą wcielić się w role herosów lub superbohaterek walczących z tymi (nie)codziennymi przeciwnikami: w książce pojawiają się „karty potworów”, na których za pomocą czytelnych symboli oznaczono m.in. miejsce bytowania danego monstrum, datę jego odkrycia, skalę problemu, czynniki sprzyjające bestii i, co najważniejsze, sposoby na osłabienie lub pokonanie poszczególnych członków „zgrai złoczyńców”. Publikacja łączy zabawę z kształtowaniem postaw proekologicznych, popartym solidną dawką wiedzy (mapa występowania zagrożeń, oś czasu, słowniczek ważnych terminów, bibliografia).
Marcin Podolec, Bajka na końcu świata. T. 1. Ostatni ogród, Kultura Gniewu, Warszawa 2017. Pierwszy tom komiksowego cyklu o Wiktorii i psie Bajce, które razem poszukują rodziców dziewczynki w zniszczonym kataklizmem świecie. Co wydarzyło się na Ziemi? Dlaczego Wiktoria i Bajka wędrują po wysuszonym, postapokaliptycznym krajobrazie? Tego odbiorcy – przynajmniej w pierwszym tomie – się nie dowiadują. Komiks nie jest bowiem historią o tym, „co?”, „jak?” i „dlaczego?” się stało (choć domyślamy się, że stało się z winy człowieka), lecz o tym, jak radzić sobie w świecie po katastrofie. A Wiktoria i Bajka, choć niewielkie i na pozór niezbyt silne, radzą sobie paradoksalnie dobrze, nawiązując kolejne znajomości i bez większych przeszkód – choć z przygodami – wędrując za światłami, które mają je skierować do rodziców bohaterki. W tym tomie na swej drodze spotykają m.in. tapira, który opiekuje się tytułowym ostatnim ogrodem, jednym (jak się zdaje) miejscem na świecie, gdzie wciąż bujnie rozwija się roślinne życie – życie, o które trzeba dbać, aby kiedyś planeta się odrodziła.